Starzeńscy

Starzeńscy

Rodzina

Starzeńscy herbu Lis byli szlachtą odwieczną. Nazwisko swe wzięli od miejscowości Starzenice k. Wielunia, gdzie pojawili się w roku 1395. Jeden z przodków hr. Adama – Maciej Maurycy Starzeńscy (1717 – 1787) i jego brat Piotr (1722 – 1797) otrzymali od cesarza Józefa II dn. 1.12.1780 r. dziedziczny tytuł hrabiowski w Galicji. Tytuł ten został uznany w Prusach 7.12.1799 r. i w Rosji 30.11.1849 r.


Adam Edward Stanisław Starzeński

Adam Edward Stanisław hr. Starzeński urodził się 6 marca 1872 r. we Lwowie. Był synem Edmunda Józefa Justyna hr. Starzeńskiego (1844 – 1900) i pierwszej jego żony Pauliny baronowej Heydel (1848 – 1876). Adam Starzeński był właścicielem majątku Mogielnica na Podolu, Kościelca z Piłą i Płazy z Oblaszkami w pow. chrzanowskim. Ożenił się z Marią hr. Wodzicką w dniu 29 kwietnia 1899 r. w Krakowie.

Jako patriota, przez wiele lat do wybuchu wojny zebrał bodaj najbogatszą w Polsce kolekcję sztychów i litografii dotyczących historii Polski i Polaków. Niestety wszystkie te dzieła spłonęły w 1939 r. wraz z pałacem w Kościelcu. Był jednym z twórców rezerwatów przyrody. Z jego inicjatywy powstał pierwszy rezerwat ochrony tokowisk w Oblaszkach. Na łamach czasopisma Ochrona Przyrody występował przeciwko bezmyślnemu niszczeniu środowiska. Prowadził gospodarstwo, pracował w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Był również przez pewien czas dyrektorem Towarzystwa Zaliczkowego w Chrzanowie.

10 lutego 1940 r. podzielił tragiczny los wielu Polaków. Został wraz z żoną wywieziony do Uzbekistanu w ZSRR. Wraz z II Korpusem gen. W. Andersa wyszedł z ZSRR i zawędrował aż do Teheranu, skąd udał się do Afryki i osiadł w Nairobi w Kenii. Tam pracował w Muzeum Botanicznym. Nigdy nie zapomniał o Ojczyźnie. Sukcesywnie przekazywał Zakładowi Botaniki PAN w Krakowie rośliny z terenów Kenii równikowej, Tanganiki, wyspy Sokotra, Somalii Brytyjskiej, Sudanu. Zielnik Adama Starzeńskiego zawiera ponad 10 000 arkuszy okazów oznaczonych nazwami angielskimi i polskimi, obejmuje ok. 5 000 gatunków i 1 500 rodzajów (w 80% nowych dla zielnika PAN) roślin naczyniowych. Zbiór ten uważany za najbogatszy w Europie Środkowej, został umieszczony na Uniwersytecie Jagiellońskim w sali im. A. Starzeńskiego, pod opieką prof. Szafera.

A. Starzeński zmarł 6 grudnia 1956 r. w Nairobi.


Antoni Starzeński

Antoni Starzeński na alei parkowej [bażantowa] przy pałacu w Płazie, w oddali brama do zabudowań gospodarczych. Ok. 1918.
Antoni Starzeński na alei parkowej [bażantowa] przy pałacu w Płazie, w oddali brama do zabudowań gospodarczych. Ok. 1918.

Antoni Starzeński pierworodny syn Adama Starzeńskiego i Marii z Wodzickich urodził się 14 marca 1900 r. w Kościelcu w pow. chrzanowskim. W 1920 r. w czasie wojny polsko-bolszewickiej jako ochotnik w 8 Pułku Ułanów Ks. Józefa Poniatowskiego, brał udział w ofensywie kijowskiej. Rok później objął po ojcu majątek Płaza, gdzie gospodarował wraz z żoną Krystyną Mańkowską, w linii prostej praprawnuczką gen. Jana Henryka Dąbrowskiego.

W Płazie rozwinął na dużą skalę uprawę truskawek, warzyw, założył też wielohektarowe sady, które planował powiększyć w czym przeszkodziła mu wojna.

Był bardzo dobrym człowiekiem, tak do dnia dzisiejszego wspominają Go ci, którzy pamiętają tamte przedwojenne czasy. Kiedy spaliła się jakaś chałupa we wsi, Antoni Starzeński bezinteresownie dawał drzewo na odbudowę. Znając potrzeby wsi, odstąpił ze swojego parku-sadu 1 ha ziemi pod budowę Szkoły Powszechnej. Wybudowano wtedy największą na tamte lata szkołę na ziemi chrzanowskiej. Obecnie na terenie tym postawiono Gimnazjum Nr 5 – tworzący, wraz ze szkołą podstawową, całościowy kompleks edukacyjny.

W pobliskich Oblaszkach wybudował cegielnię, która dostarczała budulca na budowę szkoły i szpitala w Chrzanowie. Do już za małego cmentarza w Płazie dołączył 1 ha ziemi uprawnej, by zmarli mogli być godnie pochowani. W czasie II wojny światowej został wysiedlony z pałacu. Przeniósł się wraz z rodziną do Krakowa i tam organizował Radę Główną Opiekuńczą, która niosła pomoc najbardziej potrzebującym Polakom, zagrożonym wywiezieniem w głąb Niemiec. W okresie stalinizmu aresztowany, przebywał w więzieniu, z którego został wypuszczony na skutek choroby.

Zmarł w Krakowie 15 maja 1973 roku. Miał dwie córki Marię i Teresę oraz syna Macieja.


Teresa Maria Starzeńska

Hr. Teresa Maria ur. 24.04.1924 r. w Kościelcu, ślub 30.12.1949 r. w Krakowie z Przemysławem hr. Kwileckim herbu Szreniawa.


Maria Teresa Starzeńska

Hr. Maria Teresa ur. 4.01.1926 r. w Płazie, ślub 10.01.1953 r. w Krakowie z Januszem Szpitnerem.

Na schodach pałacu w Płazie – od lewej Maria Starzeńska i jej synowie
Na schodach pałacu w Płazie – od lewej Maria Starzeńska i jej synowie

Maciej Starzeński

Hr. Maciej Adam Jan Henryk ur. 7.01.1930 r. w Płazie, ślub 25.11.1961 r. w Wiedniu z Marią Julianną Myśliwiec


Paweł Starzeński

Paweł Starzeński, dyplomata, deputowany, przez 3 lata był sekretarzem ministra spraw zagranicznych Józefa Becka. Ok. 1939.
Paweł Starzeński, dyplomata, deputowany, przez 3 lata był sekretarzem ministra spraw zagranicznych Józefa Becka. Ok. 1939.

Paweł Starzeński, syn Adama i Marii z Wodzickich, urodził się 28 listopada 1901 r. W Płazie, majątku ojca pod Krakowem. Piękno tamtych stron wspominał często i w tym szerokim świecie nigdy nie zapomniał widoków podgórskiej okolicy, gdzie w mroźny i zimowy dzień widać daleki łańcuch Tatr. Początkowo uczył się w Instytucie Jezuickim w Krasburgu pod Wiedniem. Po przerwie wojennej zdał maturę w Gimnazjum Państwowym w Chrzanowie, a następnie ukończył szkołę rolniczą profesora Turnała we Lwowie. Studiował ekonomię w Szkole Handlowej w Poznaniu i Antwerpii. Kampanię 1920 r. Odbywa jako ochotnik 8 Pułku Ułanów Ks. Józefa Poniatowskiego i bierze udział w ofensywie na Kijów. Była to zapewne ostatnia wojna romantyczna, bo i takie bywały w historii. „Za waszą i naszą wolność”. Wiosną przez pola i wsie ukraińskie, przez kwieciste sady i pachnące czeremchą, szedł pochód ułański polskiej młodzieży, w tej wielkiej wojennej przygodzie. Tysiąc lat historii polskiej między tymi dwoma wyprawami kijowskimi Chrobrego i Piłsudskiego. Paweł Starzeński był w tym pochodzie i widział na horyzoncie błyszczące cerkiewne kopuły Kijowa.

Po ukończonych studiach wstępuje do polskiej Służby Zagranicznej. Początkowo pracuje w konsulacie polskim w Strasburgu, następnie w Stałej Misji polskiej przy Lidze Narodów w Genewie. Był to szczególnie ważny okres jego pracy w M.S.Z. Umożliwił mu bowiem poznanie problemów wielkiej polityki zagranicznej na tym najważniejszym podówczas forum międzynarodowym pod wytrawnym kierownictwem Tytusa Komarnickiego. Poza tym była Genewa idealnym miejscem obserwacji wszystkich ważniejszych osobistości politycznych tej epoki.

Z Genewy przechodzi do pracy w ambasadzie polskiej w Londynie. Zarówno Konstanty Skirmunt jak i Edward Raczyński odnoszą się z prawdziwą życzliwością i przyjaźnią do Pawła Starzeńskiego. Wybitnie inteligentny, wyróżniał się już na kursie dyplomatycznym oraz na placówkach, doskonale znał francuski, niemiecki, angielski i hiszpański. Na świetnie zapowiadającego się dyplomatę zwrócił uwagę Józef Beck. Zostając sekretarzem ministra Paweł Starzeński rozpoczął najciekawszy okres w swojej karierze dyplomatycznej, choć były to zarazem lata intensywnej, wyczerpującej pracy. Wynikało to z tego, że sam J. Beck wkroczył wówczas w najtrudniejsze lata swojej siedmioletniej kariery ministerialnej, sytuacja europejska bowiem gwałtownie załamywała się zmierzając ku wojnie. 30 kwietnia 1938 roku Paweł Starzeński zawiera związek małżeński z Izabelą Mycielską z Wolsztyna.

17 września 1939 roku późnym wieczorem wraz z Beckiem udał się na tułaczkę do Rumunii. Po interweniowaniu Becka 30 października 1939 roku wyjechał do Francji, gdzie znalazł się na „czarnej liście” rządu Sikorskiego. Nie otrzymał żadnego zatrudnienia w tworzącym się na emigracji państwie. Na początku nie przyjęto go także do Wojska Polskiego.

W okresie wojennym współpracuje ze Stanisławem Cat – Mackiwiczem w odnowionym na emigracji wydawnictwie wileńskiego „Słowa” na stanowisku sekretarza redakcj i wstępuje do Wojska Polskiego we Francji i dzieli jego losy. W Szkocji pracuje z Ludwikiem Rublem w „Dzienniku Żołnierza 10 Brygady Kawalerii”, a następnie na stanowisku redaktora w „Dzienniku Żołnierza 1 Dywizji Pancernej”. Było to trudne zadanie. Paweł Starzeński wiedział, że żołnierz nie szuka w podawanych mu wiadomościach pociechy, ale chce prawdy, że dosyć ma powtarzania przemówień oficjalnych i od żołnierskiego pisma, żołnierskiej spodziewa się otwartości. Takie było właśnie pismo 1 Dywizji Pancernej. Zasługa redaktora, osłona taktyczna gen. Stanisława Maczka. Paweł Starzeński bierze udział w inwazji Normandii i całej kampanii 1 Dywizji Pancernej na kontynencie. Za czyny bojowe mianowany zostaje podporucznikiem w korpusie oficerów kawalerii.

Po wojnie pracuje jako delegat ministerstwa Kultury w Edynburgu. W roku 1948 wyjeżdża wraz z żoną do Argentyny, gdzie kilkanaście lat pracuje w Towarzystwie Ubezpieczeniowym „Portena”. Rodzice wywiezieni do Rosji z Armią gen. Andersa przybywają na Bliski Wschód. Życie Pawła Starzeńskiego pełne było treści. Pochłaniała go całkowicie służba krajowi. Był jednym z przedstawicieli tego młodego pokolenia, które w Polsce Niepodległej pracowało już na odpowiedzialnych stanowiskach. Fakt, że właśnie tacy jak Paweł Starzeński i inni tego samego pokolenia brali czynny udział w opracowaniu i przygotowaniu najważniejszych elementów do decyzji, świadczy pozytywnie o kierunku rozwojowym polskiej Służby Zagranicznej w okresie Niepodległości.

Paweł Starzeński napisał kilka książek – „Trzy lata z Beckiem”, która stała się lekturą obowiązkową dla tych, którzy chcą poznać polską politykę zagraniczną w latach przedwojennych. W książce tej opisał najciekawszy okres swojej kariery dyplomatycznej. Niemal z gabinetu ministra, pozostając z nim w codziennym kontakcie, mógł obserwować wydarzenia decydujące o losach Polski i Europy. Pisał o Becku i tworzonej prze niego polityce zagranicznej. Nie gloryfikował go ani nie bronił, nie narzucał swych ocen, ale rzetelnie i obiektywnie nakreślił sylwetkę swego szefa. Napisał również wspomnienia z czasów wojny pt. „Ostatni polscy rycerze”, która do tej pory nie ukazała się w Polsce, ponieważ Paweł Starzeński przez okres Polski socjalistycznej był na liście autorów „zakazanych”. Książka ukazała się w Londynie w 1968 roku.

Paweł Starzeński był człowiekiem o głębokim życiu wewnętrznym, chrześcijaninem ofiarnym i konsekwentnym. Szukając właściwego określenia dla tej pięknej sylwetki, może najlepsze słowo jakie znajduję to chyba to, że był człowiekiem prawdziwie dobrym. Urok osobisty wypływał zapewne z głębokiej kultury, znajomości ludzi i świata, a także z prawdziwej umiejętności ciekawej zawsze rozmowy i traktowania wszystkich ludzi jako równie interesujących niezależnie od ich ciężaru gatunkowego. Realizm polityczny, który zawsze przejawiał, nie chmurzył jego pogody ducha, ostrożnego optymizmu i życzliwego humoru. Kochał piękno i szukał go wszędzie, znajdując najwięcej w kwiatach i zachodach słońca. Wspominał często o swej tęsknocie za krajem. Mówił, że śnią mu się po nocach rodzinne strony, ale nie może nawet w marzeniach do nich dojść.

Na zagubionym w świecie małym cmentarzu Victoria kończył swą drogę życiową. Zadumani nad jego losami przyjaciele kładli go jak tego pragnął „głową ku Polsce”. Odszedł od nas 31 maja 1971 roku Paweł Starzeński dyplomata, pisarz, wierny żołnierz Rzeczypospolitej, jeden z ostatnich polskich rycerzy.